Dziś miałam przyjemność czytać kolejną powieść Penelope Ward pt. Grzechy Sevina. Historia zupełnie inna niż wszystkie dotychczas napisane przez tę autorkę.
Sevin pochodzi z bardzo konserwatywnej rodziny, jednak on jest inny, nie przestrzega zasad, tak jak nakazuję jego macocha, po śmierci swojego ojca dowiaduję się, że ten umówił się za życia ze swoim przyjacielem, odnośnie do ślubu ich dzieci. Mężczyzna ma poślubić Elle, dziewczynę, która sama jest konserwatywna.
Nie zależy mu na niczym, nie ma też nikogo, kto mógłby go zatrzymać w domu, więc wyrusza w drogę do swojej przyszłej żony. Jednak po drodze spotyka przepiękną dziewczynę. Z którą zamienia kilka zdań i o której nie potrafi zapomnieć... Okazuję się po przyjeździe, że jest to siostra Ell, Evangeline.
Evangeline to dziewczyna, która mimo konserwatywnych poglądów swoich bliskich, jest inną osobą, bardziej otwartą. Kiedy zdaję sobie sprawę, że mężczyzna spotkany na drodze to Sevin, jej przyszły szwagier ucieka.
Dziewczyna jednak wie, że uczucie, które żywi do niego, nie może się udać, bo to przyszły mąż jej siostry.
Jednak sprawy toczą się inaczej, para zbliża się do siebie coraz bardziej, sytuacja wydaje się zbliżać nas do szczęśliwego zakończenia... Jednak nie w tej książce, wypadek rozdziela kochanków na pięć lat...
Zastanawiacie się jak potoczy się los Grzesznego Sevina i Evangeline? Koniecznie sięgnijcie po książkę.
Grzechy Sevina, wyróżniają się na tle innych powieści Ward, nie ma w niej, aż tylu seksualnych uniesień, ani cukierkowego romansu. Tutaj mamy do czynienia z konserwatywną rodziną, zasadami. Tutaj musi pójść wszystko zgodnie z zasadami. Książka na początku mnie męczyła strasznie, jednak w drugiej części spodobała mi się bardziej.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
Jestem zachęcona.
OdpowiedzUsuń