Przejdź do głównej zawartości

Wywiad z B. K. Staroń

Witajcie kochani 

Dziś mam dla Was wywiad z debiutującą autorką powieści Richard Bonett. Pożądanie, a jest nią nikt inny jak B. K. Staroń, czyli Basia <3


PaulinaWitaj Basiu, z okazji zbliżającej się premiery twojego gorącego debiutu, jakim jest Richard Bonett, mam do ciebie kilka pytań. 

BasiaWitaj, Paulino. Słucham 

PRichard Bonett to powieść, która swoje początki miała na wattpadzie, powiedz mi, co skłoniło cię do napisania tej historii?

BSama tak do końca nie wiem, jak to było w przypadku Richarda Bonetta, ponieważ była to spontaniczna historia regularnie publikowana na wattpadzie. Luźna myśl, która przerodziła się w trzytomową powieść.


Pamiętam jednak, że pewnego dnia wpadł mi pomysł do głowy o napisaniu książki, której głównym bohaterem byłby mężczyzny o dwóch twarzach. Mroczny, nieprzewidywalny, mężczyzna zagadka. Richard, pieszczotliwie nazywany przez moich czytelników z Wattpada Psychologiem". Chciałam napisać historię, która poruszyłaby mnie i moich czytelników. Postanowiłam wpleść w to, co znane, czyli silny męski charakter, dramat z kroplą uczuć. W ten sposób narodziła się historia Nanette i Richarda.


PCzyli co? Pewnego dnia usiadłaś i mówisz, a napisze książkę?


BTak. Dokładnie, tak.
Po prostu wymyśliłam sobie głównych bohaterów, zapisałam ich imiona na kartce, po czym siadłam i zaczęłam pisać. Dopiero z biegiem czasu, gdzieś w połowie pierwszego tomu zdałam sobie sprawę, że bez jakiegokolwiek planu moi bohaterowie zaczynają żyć własnym życiem, a ich historia zaczyna odbiegać od tego, co chciałam pokazać. To właśnie wtedy zaczęłam planować fabułę powieści. Dziś nie wyobrażam sobie napisania książki bez wcześniejszego dokładnego zaplanowania jej.

PCzyli postacie Nanett oraz Richarda przez większość pierwszej części żyją swoim życiem, ale za to później planujesz im wszytsko?

BTak. Do połowy pierwszej części sami sobie napisali historię, później nie przekroczyli progu własnego mieszkania, jeśli nie miałam tego rozpisanego.

To nie tak, że nie pozwalałam im być sobą. Wręcz przeciwnie. Planując każdy rozdział, zawsze miałam na uwadze to, jakby się zachowali w danej sytuacji. Uparty Richard nie mógł tak po prostu nagle odpuścić. To musiało przyjść z czasem.

PNie jest to tajemnicą, że są kolejne części Psychologa, czy po napisaniu ich czujesz jakiś brak? Tęsknota za tymi postaciami?

BOczywiście. Nie ma dnia, abym nie rozmyślała o Nanette i Richardzie.

Po napisaniu epilogu zadałam sobie pytania: I co teraz? Czy będę umiała kiedyś zapomnieć o tym, co przeżyła Nanette?
Wiem, że nigdy nie wybije sobie ich z głowy. Zawsze będą gdzieś tam po niej krążyć. Często łapie się na tym, że pisząc zupełnie diametralnie różniącą się od Richarda Bonetta historię, rozmyślam nad tym, co zrobiłby Richard w sytuacji, w której stawiam nowego bohatera.
Często też nachodzi mnie ochota na napisanie kolejnego tomu psychologa. Przyznaję, że zakończyłam tę historię w taki sposób, by zostawić sobie uchyloną furtkę.

PI bardzo dobrze, jak dla mnie historia Nanett o Richarda jest wspaniała. Myślę, że zaskoczysz nas jeszcze nie jedną powieścią, nie mylę się?

BBardzo ci dziękuję i ciesze się, że przypadła ci do gustu.

Obecnie pracuję nad pierwszym tomem powieści pt. Żar Susanny, której premiera przewidziana jest na 2020 rok. Będzie to coś zupełnie innego niż Psycholog. Ma nadzieję, że historia znudzonej swoim życiem Pani Architekt, również zostanie odebrana tak ciepło, jak Richard Bonett.
Mam też kilka ciekawych pomysłów, na kolejne powieści.

PI na to liczę Basiu, życzę Ci jeszcze więcej cudownych powieści, hm a Richardowi życzę, żeby został Bestsellerem. Dziękuję za rozmowę

BBardzo ci dziękuję.

Trzymaj za mnie kciuki, aby wena mnie nie opuszczała.
Ciesze się, że mogłam odpowiedzieć na twoje pytania i przekazać ci odrobinę informacji o sobie i książce.
Pozdrawiam serdecznie ciebie i wszystkich obserwujących 1001 Romansów.





 Bardzo cieszę się z możliwości porozmawiania z Basią, jest ona nie tylko świetną i ciepłą osobą, ale również dobrze rokująca autorką powieści. Tego jej na pewno życzę z całego serca.















Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja- Salvatore

Książki mafijne na naszym rynku mają ogromny popyt, ale dobra książka z tematem mafijnym to dopiero sztuka.  Należałam do niego, a on do mnie...  Był moim własnym potworem. Mowa o książce Salvatore. Seria braci Benedetti. Ta książka, ta historia, to jest coś, od czego nie idzie odejść.  Salvatore Benedetti to następca swojego ojca, czyli kolejna głowa rodziny. Podczas porachunków z inną rodziną, rodziną DeMarco dostaje córkę Bossa, Lucia. Z którą łączy go kontrakt.... Kobieta ma go za potwora, jednak od różni się od swojego brata i ojca.  Po kilku latach, kiedy to Lucia kończy szkołę, przyszedł czas na spełnienie umowy, wspólne życie, niewolnictwo...  Po śmierci Demarco, ojca kobiety zaczynają dziać się dziwne sytuację, wraca jej starsza siostra, zaczynają się ataki.. Kto za tym stoi?  Jednak Salvatore i Lucia z każdą chwilą, czują się sobie coraz bliżsi. Dochodzi do stosunku, a wtedy wszystko się zmienia. Pojawiają

Recenzja- Nieznośny milioner

Książka  jest ciekawym przykładem, jak status społeczny jest ważny w wyższych sferach. Pokazuje, że tolerancja nie istnieje, a osoby są oceniane przez pryzmat tego, czym się zajmują, a nie jakie wyznają wartości i co się dla nich tak naprawdę liczy w życiu. Amber jest pasjonatką fotografii i właśnie ukończyła studia fotograficzne. Na co dzień pracuję jako kelnerka. Wraz z przyjaciółką Caro, która jest trenerka fitnessu, mieszkają w małym mieszkaniu w Sacramento. Alex prowadzi z ojcem firmę z branży paliwowej w San Francisco, traktuje kobiety przedmiotowo. Uważa, że miłość nie istnieje, a kobietom wystarczą tylko jego pieniądze i drogie prezenty w zamian za dobry seks. Długo oczekiwane wakacje w Hawanie dla Amber to spełnienie marzeń. Wraz z przyjaciółką spędza tu całe dwa tygodnie. Choć Amber ma wyrzuty sumienia i do samego końca nie była przekonana, by tu przyjechać. Uważała, że pieniądze bardziej przydadzą się jej rodzicom i chciała zostać w Sacramento. Niestety ro

Recenzja- Powiedz życiu tak, Lily.

Po ,, Życie Cię kocha, Lily'' Czekałam bardzo na dalsze losy cudownej Lilki.  Książka Anny Niemczynow jest tak pozytywną, bawi, ale również wprowadza nas w bardzo pozytywny nastrój. Liliana Berg nadal poszukuję szczęścia, mimo codziennych trosk, wierzy, że jej się to uda.  Nie ma dla niej żadnych negatywnych emocji, jest tylko szczęście, które czai się tuż za rogiem. Ale czy nasza Lilka znajdzie w końcu szczęście w postaci miłości? ,, Szukaj darów, które oferuje Ci życie'' Tak jak wspomniałam wyżej, ta książka jest pozytywna, daje nam wiele radości i czyta ją się z uśmiechem na ustach. Aż żal, że tak szybko się kończy. Myślę, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z Lily.  Za książkę dziękujemy wydawnictwu