Przejdź do głównej zawartości

Recenzja- Devlin





Z autorką Armentrout zaczęłam swoją przygodę od serii de Vincent, a mianowicie od Lucyfera. Zawsze Devlina miałam za dość gburowatego, jednak zagłębiając się w powieść, zmieniałam zdanie. Od wolno ducha Lucjana, przez niezdecydowanego Gaba do Devlina... Diabła. 







Rosie Herpin, to młoda wdowa, która straciła swojego męża poprzez samobójstwo, minęło dziesięć lat, a w jej sercu nie znalazł nikt swojego miejsca. Kobieta jest bardzo związana z grupą, która chętnie zbadałaby posiadłość de Vincentów, nie jest to tajemnicą, że posesja jest nawiedzona, a nad rodem krąży klątwa. 




Devlin de Vincet, to najstarszy z braci. Od lat związany z szaleńczą Sabiną, jednak z drugiej części wiemy, że mężczyzna uwolnił się z tego związku. Dev jest raczej osobą zamknięta w sobie, nie ufa nikomu, nie dopuszcza do siebie żadnej osoby... Jednak na jego drodze pojawia się fanatyczka duchów i koralikowych zasłonek. Przez brak zaufania do szczerej miłości, tak można określić ich relacje. 



De Vincentowie mają to do siebie, że zakochują się raz i na zawsze... 

Czy w tym przypadku będzie również tak samo? Czy Rosie uda poskromić się demony Deva? 




Ta część zdecydowanie jest najlepsza, wszelkie tajemnice zostaną rozwiązane, bohaterowie zmieniają się. Devlin był moim zdaniem najbardziej skomplikowanym z braci, od trudnego dzieciństwa po burzliwe życie dorosłe. Jednak w tej części zdanie zmieniam i uważam, że jest to najlepsza z trzech części. Do każdego z braci pajam uczuciem, jednak Dev skradł moje serce, jego partnerka Rosie, to zdecydowanie mój typ bohaterki, mądra, silna oraz szczera, czasami aż do bólu. Książkę, jak i całą serię polecam.


Za książkę dziękuję wydawnictwu 

Komentarze

  1. Nie znam jeszcze tej autorki, ale porozglądam się za jej książkami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja- Salvatore

Książki mafijne na naszym rynku mają ogromny popyt, ale dobra książka z tematem mafijnym to dopiero sztuka.  Należałam do niego, a on do mnie...  Był moim własnym potworem. Mowa o książce Salvatore. Seria braci Benedetti. Ta książka, ta historia, to jest coś, od czego nie idzie odejść.  Salvatore Benedetti to następca swojego ojca, czyli kolejna głowa rodziny. Podczas porachunków z inną rodziną, rodziną DeMarco dostaje córkę Bossa, Lucia. Z którą łączy go kontrakt.... Kobieta ma go za potwora, jednak od różni się od swojego brata i ojca.  Po kilku latach, kiedy to Lucia kończy szkołę, przyszedł czas na spełnienie umowy, wspólne życie, niewolnictwo...  Po śmierci Demarco, ojca kobiety zaczynają dziać się dziwne sytuację, wraca jej starsza siostra, zaczynają się ataki.. Kto za tym stoi?  Jednak Salvatore i Lucia z każdą chwilą, czują się sobie coraz bliżsi. Dochodzi do stosunku, a wtedy wszystko się zmienia. Pojawiają

Recenzja- Nieznośny milioner

Książka  jest ciekawym przykładem, jak status społeczny jest ważny w wyższych sferach. Pokazuje, że tolerancja nie istnieje, a osoby są oceniane przez pryzmat tego, czym się zajmują, a nie jakie wyznają wartości i co się dla nich tak naprawdę liczy w życiu. Amber jest pasjonatką fotografii i właśnie ukończyła studia fotograficzne. Na co dzień pracuję jako kelnerka. Wraz z przyjaciółką Caro, która jest trenerka fitnessu, mieszkają w małym mieszkaniu w Sacramento. Alex prowadzi z ojcem firmę z branży paliwowej w San Francisco, traktuje kobiety przedmiotowo. Uważa, że miłość nie istnieje, a kobietom wystarczą tylko jego pieniądze i drogie prezenty w zamian za dobry seks. Długo oczekiwane wakacje w Hawanie dla Amber to spełnienie marzeń. Wraz z przyjaciółką spędza tu całe dwa tygodnie. Choć Amber ma wyrzuty sumienia i do samego końca nie była przekonana, by tu przyjechać. Uważała, że pieniądze bardziej przydadzą się jej rodzicom i chciała zostać w Sacramento. Niestety ro

Recenzja- Powiedz życiu tak, Lily.

Po ,, Życie Cię kocha, Lily'' Czekałam bardzo na dalsze losy cudownej Lilki.  Książka Anny Niemczynow jest tak pozytywną, bawi, ale również wprowadza nas w bardzo pozytywny nastrój. Liliana Berg nadal poszukuję szczęścia, mimo codziennych trosk, wierzy, że jej się to uda.  Nie ma dla niej żadnych negatywnych emocji, jest tylko szczęście, które czai się tuż za rogiem. Ale czy nasza Lilka znajdzie w końcu szczęście w postaci miłości? ,, Szukaj darów, które oferuje Ci życie'' Tak jak wspomniałam wyżej, ta książka jest pozytywna, daje nam wiele radości i czyta ją się z uśmiechem na ustach. Aż żal, że tak szybko się kończy. Myślę, że to nie jest moje ostatnie spotkanie z Lily.  Za książkę dziękujemy wydawnictwu