Święta to czas, na który wielu z nas czeka. Lecz Mikołaj Dębski niestety nie, on ich wręcz nienawidzi. Zamiast spędzać czas w gronie rodziny, robi to z pierwszą lepszą blondynką, która wpadnie mu w oko.
Tym razem padło na nią, seksowną Panią doktor, która przykuła jego uwagę podczas imprezy w szpitalu, który on od lat sponsoruje.
Niestety Sara zdaje się odporna na jego urok. Mikołaj jednak stawia sobie za cel zdobycie jej względów, aby tylko piękna pani doktor znalazła się w jego łóżku.
W końcu mu się to udaje. Pożądanie między nimi zaczyna rosnąć, a ich spotkania stają się codziennością. Mimo to Mikołaj nadal traktuje ją oschle i z rezerwą.
Wszystko szłoby po jego myśli, gdyby nie to, że oprócz pożądania pojawiają się uczucia, których Mikołaj nie potrafi jednoznacznie określić. Nie chce się wiązać, ale też nie chce zostawić Sary w spokoju. Podąża za nią, nawet gdy ona tego nie chce i ma go dość. Aby ją częściowo udobruchać, zabiera ja nawet do rodziców na święta.
Czy Mikołaj jasno określi swoje uczucia? Jakie sekrety skrywa Mikołaj, które mają związek z nienawiścią do świąt? Czy diagnoza wobec Sary jest jednoznaczna, a może jednak cuda się zdarzają? Czy stworzą wspólny związek? A może osoby trzecie tak namieszają, że to, co ich połączyło, nie wystarczy? Czy wystarczy zaufania, aby zrobić krok naprzód, a może cofną się o krok w tył?
Aby dowiedzieć się, jak skończą się losy tej dwójki, zachęcam do lektury. Mile zaskoczyła mnie ta powieść, uwielbiam okres świąteczny, dlatego ta powieść urzekła mnie od pierwszej strony. A bohaterowie, Mikołaj i Sara utrzymują cały klimat książki.
Komentarze
Prześlij komentarz