Czas na połówkę Damiena, czyli Alannah kobieta, która powstaje jak feniks z popiołu. Czytając połówki braci Slaterów zawsze się nudziłam, jednak z Alannah tak nie było. Dopełnienie Damiana okazało się strzałem w dziesiątkę, tak samo, jak główny tom. W tej książce idziemy do przodu o pół roku, nasi bohaterowie przechodzą pewien kryzys, chodzi o kolejny krok w ich związku. Damien pragnie, aby Lana go poślubiła oraz dała dziecko, jednak dziewczyna ma pewne obawy. Cała historia jak zwykle kończy, ale smuci mnie jedno, że to już jest koniec, co prawda jest jeszcze męska biblia i historia po latach, ale to nie to samo. Cieszę się jednak, że L. A Casey postawiła na szczęście i wszystkie sprawy się wyjaśniły, a bohaterowie mogą zaznać szczęścia. Bracia Slater to jedna z moich ulubionych serii, chyba teraz długo będę musiała dojść do siebie po tej stracie. za książkę dziękuję wydawnictwu